Pogaduchy
Piątek 2/05 – rano
Na drugim planie jak to u mnie się kotłuje ,,,,sądy””””, sprawy damsko-męskie,
i jeszcze jest
trzeci plan – jacyś tacy awanturują się między sobą , dostaję oczywiście po pysku oraz kilka kopów oczywiście za plecami i nie mogę nadziwić się swojej głupocie , że miałam nadzieję ,iż, że , lub …system niezłe uszkodził mózgi poniektórym . Jest duży problem z czytaniem, zrozumieniem i oczywiście wyciąganiem wniosków i nie mówiąc o skutkach. Co prawda otaczający świat chorych na choroby przewlekłe w Polsce jest Ogromnie Trudny, Smutny, Biedny w większości ale ciągle nie rozumiem dlaczego tak mało osób jest zainteresowanych lub ich bliskich próbą zmianą swojego losu
wieczorem – niespodzianka pogadałam sobie długo z Gośką , po wielu latach, obiecała coś napisać od siebie , forma jeszcze nieuzgodniona. W międzyczasie (kilka lat) urodziła dziecko , była w grupie hiszpańskiej , później wylądowała w tej w której byłam jednym z administratorów.
Zdecydowała się na moją prośbę opisać swoją historię . Postaram się ją wrzucić w dalszej części blogu.