Dobro
- podobno wraca ale jakoś nie do mnie???
Nie rozumiem aczkolwiek dzwięczą mi słowa pewnej zakonnicy ze szpitala onkologicznego, które bolą – może miała rację
ale też ciężko chorej dziewczyny na SM ze szpitala sanatoryjnego z Iwonicza-Zdroju, która pewnego dnia rzekła cyt.: Anka dużo przed Tobą do zrobienia dla pacjentów, ludzi “. Popatrzyłam na nią zaskoczona i po latach stwierdzam, że co mogłam to robiłam i chyba robię?
pamiętam też słowa nieżyjącego przyjaciela Tomka Natkańca my pacjenci onkologiczni jesteśmy wybrani i tutaj muszę się nim zgodzić. Ci wybrani do których też się zaliczałam (na moje szczęście) zawsze będą pamiętali
a co ja , taki mały człowieczek , który zaczyna nie wyrabiać psychicznie bo doszły kolejne smutki i wątpliwości